LITERACKI SPACER BEZ CELUPo najnowszą powieść Patricka Modiano (ur. 1945) sięgnąłem, aby nie stać się ignorantem, w końcu to laureat Literackiej Nagrody Nobla 2014. Niestety, obawiam się, że zupełnie nie jest to „moja bajka”. „Żebyś nie zgubił się w dzielnicy” to książka, w której autor opowiada o rozgrzebywaniu własnej przeszłości, stopniowo rozkręcająca się spirala zdarzeń uwalnia wspomnienia i dawne przeżycia. Powołuje on bowiem do życia wyobcowanego pisarza, Jeana Daragane’a, który zmuszony jest do odkrycia własnej tożsamości na nowo. Nie jest to nic nowego, w „Żebyś nie zgubił się w dzielnicy” Modiano powiela wyeksploatowane schematy, porusza się utartymi szlakami swojej twórczości, wyeksploatował on ten motyw w swoich poprzednich książkach, takich jak „Zagubiona dzielnica”, „Przejechał cyrk”, czy choćby w opowiastce dla dzieci „Katarzynka”. Oczywiście fabuła skonstruowana jest bardzo zręcznie, jednak całą historia nie dość, że urywa się w najciekawszym momencie, pozostawiając czytelnika w stanie niejakiego skonfundowania, to jeszcze trudno oprzeć się wrażeniu, że w powieści Modiano nie ma niczego ponad tę fabułę, nie ma niczego, żadnego punktu zaczepienia, który pozwalałby postrzegać „Zebyś nie zgubił się w dzielnicy” jako parabolę jakiegoś zjawiska, jako najmniejszą choćby metaforę.
Marek Bieńczyk (ur, 1956), po ogłoszeniu przez Akademię Szwedzką decyzji o przyznaniu Literackiego Nobla Patrickowi Modiano, powiedział: „(...) nie tworzy on wielkich, globalnych wizji świata i jego przyszłości, jak robi to na przykład Houellebecq, w jego twórczości nie ma wielkiego backgroundu intelektualnego. Żadnego intelektualnego zadęcia, żadna literatura ornamentalna, żadnej wielkiej pracy nad językiem. Zamiast tego wciągające, niedomówione i dość tajemnicze historie z przeszłości oraz ciemny wdzięk, któremu łatwo się poddać. Ten, kto nie poczuje się od razu zauroczony, szybko od powieści Modiano odpadnie. A ten, kto polubi tę magię, przeczyta wszystko”. Wiktor Dłuski (ur. 1939), tłumacz powieści Modiano „Zagubiona dzielnica” dodaje, że „ (...) powodem, dla którego Modiano nigdy nie zyskał w Polsce popularności, jest to, że jego twórczość to bardzo dyskretna, powściągliwa literatura. Jej najbardziej uderzającą cechą jest kameralny ton - czytając, ma się poczucie, że autor zwraca się do czytelnika, jakby dzielił się wspomnieniami w prywatnej rozmowie”. Kwestia recepcji tej twórczości w związku z powyższym jest bardzo subiektywna, jednak nie ulega wątpliwości, że Modiano nie należy do grona wielkich narratorów, „opowiadaczy prozy”, lektura „Żebyś nie zgubił się w dzielnicy” pozostawiła mnie całkowicie obojętnym i nie wzbudziła większych emocji. Z pewnością dam Patrickowi Modiano jeszcze szansę, ale jego ostatnia powieść bardzo mnie rozczarowała, gdyż przywykłem oczekiwać od literatury czegoś więcej. Nawiązując do tytułu – w dzielnicy bynajmniej się nie zgubiłem, ale po prostu nie widziałem jaki sens ma ten spacer, na który mnie zaproszono.
(Wypowiedzi Marka Bieńczyka i Wiktora Dłuskiego cytuję z artykułu "Modiano to ciemny wdzięk, który uwodzi", opublikowanego w Gazecie Wyborczej w dn. 10 października 2014)
Patrick Modiano, "Żebyś nie zgubił się w dzielnicy"
Tłumaczenie: Bożena Sęk
Wydawnictwo Sonia Draga, Katowice 2016
Wydanie I
ISBN 978-83-7999-657-5
Moja ocena: 3/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz