Przyznaję, że ja ignorant, długo byłem przekonany, że autor nazywa się Carrière, czyli Kariera. W języku francuskim „e” z akcentem skierowanym w lewo (tzw. accent grave) jest specyficzną literą, która tworzy wokół siebie specyficzny cień, w którym taka minuskuła jak literka „i” może zniknąć. A zatem Carrère. I jego kariera. Otóż kariera Carrère’a zaczęła się w momencie, w którym obrał on Rosję za główny temat swojej twórczości prozatorskiej. Nie miał on specjalnego wyjścia, staje się to jasne, gdy prześledzi się nieco jego drzewo genealogiczne – dziadkowie pisarza ze strony matki byli imigrantami z Gruzji, ojciec Louis Carrère jest sowietologiem, a matka, Hélène Carrère d'Encausse historyczką specjalizującą się w tematyce rosyjskiej, od 1990 roku członkinią Akademii Francuskiej (w tym od 1999 stałym jej sekretarzem).
„Powieść rosyjska” w zasadzie nie jest powieścią, gdyż tak naprawdę jest na poły autobiograficzny zapis zdarzeń z życia Emmanuela Carrère’a z lat 2000-2003, czasów, w których pracował nad filmem dokumentalnym „Powrót do Kotielnicza”. Polifoniczna akcja utworu rozgrywa się na trzech płaszczyznach – pierwszym wątkiem, od którego wszystko się zaczyna jest historia Andrása Tomy, Węgra, który spędził 56 lat w szpitalu psychiatrycznym w rzeczonym Kotielniczu. Od tego momentu rozpoczyna się fascynacja Carrère’a tą mieściną, położoną w zachodniej Rosji, w obwodzie kirowskim. Autor bowiem zaczyna dostrzegać analogię z historią swojego dziadka, Gruzina Georgesa Zurabiszwilego, zaginionego dokładnie w tym samym roku, co Węgier (najprawdopodobniej zabitego przez ruch oporu za kolaborację z Niemcami). Z kolei, zbiegiem okoliczności, pradziadek autora, był przed wojną wicegubernatorem w Wiatce, miejscowości położonej nieopodal Kotielnicza. Ostatni wątek jest wątkiem miłosnym, opisującym specyficzny, nieustannie zmierzający w stronę patologii związek Emmanuela z jego partnerką, Sophie.
„Dlaczego zatem jeżdżę do Rosji, dlaczego wracam do Kotielnicza, jeśli nie dlatego, że tutaj osiadł na mieliźnie los tamtego Węgra, co mi pozwala przybliżyć się okrężną drogą do losu dziadka?”. Carrère jedzie do Kotielnicza, by nakręcić tam film dokumentalny. Jedzie bez nakreślonego celu, scenariusza, wierząc, że temat znajdzie się sam. Dopiero później okazuje się, że będzie to film o morderstwie. Jednak dla Carrère’a „Powrót do Kotielnicza” to coś więcej – to przede wszystkim film poświęcony jego rodzinie, rozliczenie się z ciążącym od lat nad jego rodziną fatum zaginionego dziadka. Chodziło zwłaszcza o to, by osobę zaginioną uznać za zmarłą, opłakać i pochować. „Powrót do Kotielnicza” to droga zneurotyzowanego pisarza ku wyzwoleniu. W tym miejscu wypada przerwać streszczenie, by nie ujawnić zbyt wiele z fabuły utworu.
„Powieść rosyjska” to wspaniała, intrygująca, brawurowa proza, którą przeczytałem (niemal) jednym tchem, niezmiennie zapartym. Momentami ostra, momentami obsceniczna (patrz: nowelka Emmanuela dla Sophie, a właściwie cały wątek erotyczny), niekiedy budząca sprzeciw. Z pewnością wywołująca skrajne emocje, a o to przecież chodzi w literaturze. Jest dla mnie jasne, że będę wracał do twórczości Emmanuela Carrère’a, niezależnie od tego jak potoczy się jego kariera. Kariera Carrère’a.
Tłumaczenie: Anna Trznadel-Szczepanek
Wydawnictwo MUZA S.A, Warszawa 2008
Seria: Kalejdoskop
ISBN 978-83-7495-475-4
Moja ocena: 8/10

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz