ŁUSKANIE SIEBIE ZE WSPOMNIEŃ
Chcę powiedzieć, że w żadnym stopniu nie czuję się
kompetentny, ani uprawniony, by „Traktat o łuskaniu fasoli” streszczać, czy,
tym bardziej, recenzować. Zrobili to przede mną, lepiej lub gorzej, inni. Można
oczywiście snuć pewne wnioski, co do tożsamości postaci, która odwiedza
głównego bohatera książki, aby kupić u niego fasolę. Można, ale czy trzeba? Czy
trzeba od razu wszystko rozkładać na czynniki pierwsze, wszystko rozumieć,
szukać dosłowności? „Traktat o łuskaniu fasoli” to przede wszystkim książka o
przypadku i jedyną dosłowną refleksją, jaką czytelnik powinien z niej wysnuć,
jest właśnie fakt, że życiem rządzi przypadek.
Jest to dzieło o tak wielkim pierwiastku metafizyki, że
ośmielam się stwierdzić, jest jedną z tych książek, których nie da się
przeczytać jeden raz. „Traktat…” służy do nieustannych powrotów, na różnych
etapach życia. Myśliwski pisze o tzw. „jednym zdaniu”: (…) kto wie, czy w tym
jednym zdaniu nie powiedzieliby sobie tego, czego nie powiedzieli przez te
wszystkie lata. O, w jednym zdaniu może się dużo zmieścić. Może się wszystko
zmieścić. Może się całe życie zmieścić. Zdanie jest wymiarem świata, powiedział
filozof (…) Czasem sobie myślę, czy nie dlatego tyle słów musimy przez życie
powiedzieć, aby się mogło z nich wytopić to jedno zdanie. Jakie? Każdemu jego
własne. Które mógłby człowiek w przypływie rozpaczy powiedzieć i nie skłamałby.
Przynajmniej wobec siebie” (str. 155). I takich „jednych zdań” proponuje nam
Myśliwski w „Traktacie” wiele. Wydaje mi się, że człowiek, na każdym etapie
życia, czytając tę książkę znajdzie w niej coś innego, jakieś jedno zdanie,
sobie własne.
„Traktat o łuskaniu fasoli” to powieść tak wielowątkowa i,
przede wszystkim, wielowymiarowa, że właściwie wykraczająca poza zwykłe ramy
powieści, a wręcz stająca się momentami filozoficznym traktatem. Kopalnia
złotych myśli i mądrości (bo przecież nie każda złota myśl jest równoznaczna z
mądrością). Oprócz tego jest bez wątpienia pochwałą życia. Wiesław Myśliwski
(ur. 1932) należy do tego pokolenia pisarzy, z których wielu zapłaciło
najwyższą cenę za dążenie do oryginalności, do własnego, niepowtarzalnego
idiomu, do autokreacji. Myśliwski dożył słusznego wieku i dopiero wtedy napisał
„Traktat o łuskaniu fasoli” – książkę, będącą sumą doświadczeń, uniwersalną,
refleksyjną, metafizyczną.
Wydawnictwo Znak, Kraków 2010
Wydanie II
ISBN 978-83-240-0891-9
Moja ocena: 10/10

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz