poniedziałek, 21 sierpnia 2017

Wiesław Myśliwski, "Traktat o łuskaniu fasoli"


ŁUSKANIE SIEBIE ZE WSPOMNIEŃ


Chcę powiedzieć, że w żadnym stopniu nie czuję się kompetentny, ani uprawniony, by „Traktat o łuskaniu fasoli” streszczać, czy, tym bardziej, recenzować. Zrobili to przede mną, lepiej lub gorzej, inni. Można oczywiście snuć pewne wnioski, co do tożsamości postaci, która odwiedza głównego bohatera książki, aby kupić u niego fasolę. Można, ale czy trzeba? Czy trzeba od razu wszystko rozkładać na czynniki pierwsze, wszystko rozumieć, szukać dosłowności? „Traktat o łuskaniu fasoli” to przede wszystkim książka o przypadku i jedyną dosłowną refleksją, jaką czytelnik powinien z niej wysnuć, jest właśnie fakt, że życiem rządzi przypadek.

Jest to dzieło o tak wielkim pierwiastku metafizyki, że ośmielam się stwierdzić, jest jedną z tych książek, których nie da się przeczytać jeden raz. „Traktat…” służy do nieustannych powrotów, na różnych etapach życia. Myśliwski pisze o tzw. „jednym zdaniu”: (…) kto wie, czy w tym jednym zdaniu nie powiedzieliby sobie tego, czego nie powiedzieli przez te wszystkie lata. O, w jednym zdaniu może się dużo zmieścić. Może się wszystko zmieścić. Może się całe życie zmieścić. Zdanie jest wymiarem świata, powiedział filozof (…) Czasem sobie myślę, czy nie dlatego tyle słów musimy przez życie powiedzieć, aby się mogło z nich wytopić to jedno zdanie. Jakie? Każdemu jego własne. Które mógłby człowiek w przypływie rozpaczy powiedzieć i nie skłamałby. Przynajmniej wobec siebie” (str. 155). I takich „jednych zdań” proponuje nam Myśliwski w „Traktacie” wiele. Wydaje mi się, że człowiek, na każdym etapie życia, czytając tę książkę znajdzie w niej coś innego, jakieś jedno zdanie, sobie własne.

„Traktat o łuskaniu fasoli” to powieść tak wielowątkowa i, przede wszystkim, wielowymiarowa, że właściwie wykraczająca poza zwykłe ramy powieści, a wręcz stająca się momentami filozoficznym traktatem. Kopalnia złotych myśli i mądrości (bo przecież nie każda złota myśl jest równoznaczna z mądrością). Oprócz tego jest bez wątpienia pochwałą życia. Wiesław Myśliwski (ur. 1932) należy do tego pokolenia pisarzy, z których wielu zapłaciło najwyższą cenę za dążenie do oryginalności, do własnego, niepowtarzalnego idiomu, do autokreacji. Myśliwski dożył słusznego wieku i dopiero wtedy napisał „Traktat o łuskaniu fasoli” – książkę, będącą sumą doświadczeń, uniwersalną, refleksyjną, metafizyczną. 

Wiesław Myśliwski, "Traktat o łuskaniu fasoli"
Wydawnictwo Znak, Kraków 2010
Wydanie II
ISBN 978-83-240-0891-9
Moja ocena: 10/10



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Lajos Grendel, "Dzwony Einsteina"